Jak to w życiu bywa; coś za coś. Jest to dość pracochłonne zadanie ale też niezwykle przyjemne. Moment tworzenia kształtu każdego grzybka a po minucie ocenianie efektu, budzi emocje!
I wciąga, bo za każdym razem chce się uzyskać jeszcze lepszy, jeszcze piękniejszy...
Koszyczek pełen grzybków-ciasteczek to uroczy podarunek.
Składniki:
1 jajko
2 łyżki cukru
3 łyżki mąki
1 łyżeczka majonezu
Dokładnie wymieszaj ciasto. Podgrzej olej - musi być bardzo gorący. Zamocz przyrząd w oleju i chwilę w nim potrzymaj. Pół łyżeczki ciasta szybkim ruchem rozłóż na metalowej powierzchni formy i włóż do oleju. Patyczkiem do szaszłyków delikatnie zdejmuj ciasto. Rób to na tyle delikatnie by nie uszkodzić ogonka. Pierwsza partia ciasteczek wyszła mi koszmarnie. Następne były coraz lepsze, aczkolwiek daleko mi jeszcze do perfekcji:)
Do wykonania tych cudeniek, potrzebny będzie taki przyrząd (do poszukania u sprzedawców ze wschodu):
Boskie:) Świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńTaki prosty przyrząd a efekt miły dla oka. I podniebienia:)
Usuńgenialne
OdpowiedzUsuńW koszyczku wyglądały zupełnie jak prawdziwe. Chętnie obdarowałabym wszystkich tym przyrządem gdybym tylko takowy miała w ilości większej....
UsuńMagda, to sąsiedzi za wschodniej granicy przywożą czy chodzi o tych z azjatyckiego wschodu?
Usuńchyba się rozchorowałam na taki przyrząd :D
Margot, to od tzw "ruskich". Jutro postaram się wiedzieć więcej na temat ustrojstwa:)
UsuńMadzia , byłabym wdzięczna*
UsuńMargot,koleżanka kupiła go na giełdzie "Stara Rzeźnia" w Poznaniu. Postaram się tam dotrzeć i kupić go dla Ciebie. Chyba że jesteś z Poznania lub okolic.
Usuńnie nie jestem:(
UsuńMadzia , jakbyś mogła * ojej , aż mi serce mocniej zabiło jak to przeczytałam *
mój @ to
margot11@gazeta.pl
śliczności. A nie wiesz może czy można coś takiego dostać przez internet albo w jakims konkretnym miejscu? Bo u wschodnich sprzedawców to można szukać latami pewnie ;)
OdpowiedzUsuńObiecuję, że dowiem się i dam znać!
UsuńMagda, niesamowite...:):):) Grzybki jak prawdziwe..., znaczy jak nie ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńi pomyśleć, że nie jestem mistrzynią w ich robieniu. A co będzie jak zdobędę już wprawę? Idę ćwiczyć. Komplementy mnie zmobilizowały:))))
UsuńPięknie wyglądają!:) A jak wspomniałaś o maczaniu ich w czekoladzie i burbonie to aż się rozmarzyłam:)
OdpowiedzUsuńO tak, musze przyznać że ta podrasowana czekoladka byla pyszna!
Usuńale fajne!!! a smak musiał być niebiański - ja myślałam, że top brązowe pieczarki ;-D
OdpowiedzUsuńSynek z sąsiadem pożerali ilości astronomiczne. Wybierałam te najbrzydsze, bo córka chciała koszyczek w prezencie dać przyjaciółce ale małym łotrom było mało, mało....
UsuńŚwietna ta foremka !!!!! Piękne te grzybki :)
OdpowiedzUsuńPodzieliłam się przepisem i wrażeniami bo to coś całkiem innego. Cieszę się, że Ci się podobają:)
UsuńNigdy czegoś takiego nie widziałam :) Byłam święcie przekonana, że to prawdziwe grzyby, a nie ciasteczka - wyglądają oszałamiająco :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że myślimy podobnie. Kiedy pierwszy raz je zobaczyłam, zachowywałam się jak mała dziewczynka. A radośc kiedy samemu się je tworzy - bezcenna!
UsuńWydaje mi się, że będąc dzieckiem widziałam takie ustrojstwo u mamy w kuchni. A co do sprzedawców zza wschodniej granicy, to często można u nich znaleźć różne skarby :)
OdpowiedzUsuńOj, przeszukałabym tę kuchnię od razu. Bardzo chciałam kupić Margot ten przyrząd ale nie było go nigdzie...Znalazłam jednak fajną...lornetkę.
Usuńale super, pierwszy raz widzę takie cudo:)))
OdpowiedzUsuńzałatw ten przyrząd bedzie napewno dużo chętnych ;0)
OdpowiedzUsuńjakby co to ja poproszę jeden ,daj znać jak uda Ci się znaleść
OdpowiedzUsuń