czwartek, 14 czerwca 2012

Truskawkowy deser z Eton, czyli Eton Mess

Kiedy nastaje sezon truskawkowy z radością wracam do smaku wakacji. Po raz pierwszy jadłam ten deser wiele lat temu u przyjaciół w Hiszpanii. Mike and Shelagh są Brytyjczykami, stąd skojarzenie angielskiego deseru z  Hiszpania. Dla mnie kojarzył się będzie z beztroskim czasem młodości, kiedy marzeń było znacznie więcej niż weryfikacji tego co udało się osiągnąć....Ups, zrobiło się nostalgicznie, więc biegnę przyrządzić "pocieszyciela".
Deser najlepszy jest w formie jaką opisuję.  Jeśli zależy Ci na formie bardziej eleganckiej, możesz ułożyć produkty warstwowo w pucharkach. Nie podaję żadnych ilości. Musisz to zrobić po swojemu, tak jak lubisz. Zacznij od 0,25 l śmietany,  0,25 kg truskawek i garści bezów. Na tej podstawie zorientujesz się w smaku i najlepiej będziesz wiedzieć czy jeszcze więcej powinno być słodyczy w smaku, czy kwaskowości..Pobaw się tym smakiem, bo warto!
Historia deseru jest dość prozaiczna i naciągana. Po raz pierwszy zaserwowano go pod ta nazwą w 1930 w Eton College podczas rozgrywek krykieta. Początkowo były to truskawki lub banany zmieszane z bitą śmietana. W późniejszym czasie dołożono bezy (ku mojej radości).Do dziś jest podawany podczas czerwcowych zawodów we wspomnianym collegu. Historia banalna, w zasadzie żadna ale każda potrawa ubrana w historię, nabiera charakteru.
Klasyczny przepis wyznacza truskawki jako motyw przewodni deseru ale równie doskonały jest z malinami.



Składniki:
świeże truskawki
bezy w formie małych bezików lub podkładu tortowego
śmietana kremówka
cukier

Truskawki umyj z szypułkami (najpierw umyj a potem oderwij szypułki, by nie dopuścić do nadmiernego nasączenia owoców). Pokrój na połówki lub ćwiartki i zasyp niewielką ilością cukru (chodzi o to by puściły sok). W tym czasie upij kremówkę na sztywno. W innej miseczce pokrusz bezy. Powinny to być kawałki wielkości 0,50 zł i mniejsze. Do owoców, które uwolniły trochę soku, dodaj śmietanę i dokładnie ale delikatnie wymieszaj. Śmietana powinna zrobić się różowa. Na koniec dorzuć bezy i znów wymieszaj całość. Nałóż do pucharka i oprósz pokruszoną bezą.







2 komentarze:

  1. Moja ciocia robi biszkopt z takim kremem, ależ to jest pyszne :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, biszkopt w połączeniu z ta masą brzmi ciekawie. Jedyne o czym trzeba pamietać, to że bezy dość szybko się rozpuszczają więc najlepiej jeść zaraz po przygotowaniu. Ale wypróbuję czekoladowy biszkopt z warstwą pure truskawkowego i ta masą. Dziękuję Głodomorku:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi Cię gościć na moim blogu. Jestem wdzięczna za wszelkie wpisy i cieszą mnie blogowe znajomości.
Życzę przyjemności w dalszej podróży w sieci:)