Czuję się ....lekko. Nic nie podgryzam a to wielki sukces!
Moje menu dnia drugiego:
Śniadanie: 9.00
Grahamka z jajkiem, drobiową wędliną i pomidorem
-grahamka-70g
-jajko r.”L”
-wędlina drobiowa-plaster
-margaryna-10g
Jogurt z muesli i bananem
-jogurt naturalny-180g
-muesli domowe-30g
-banan-duży
Muesli najlepiej zrobić samemu z płatków owsianych, rodzynek, słonecznika, pestek dyni.
Obiad: 16.00
Hreczniaki(kotlety z kaszy gryczanej) z buraczkami
-kasza gryczana-70g(suchy produkt)
-jajo r.”L”
-twaróg chudy-100g
-cebula-50g
-otręby pszenne-20g
-olej rzepakowy-łyżka
-só i pieprz
-buraczki/surówka z buraków-150g
Kolacja: 19.00
Kanapki z twarożkiem ze szczypiorkiem
-chleb razowy-60g
-twaróg chudy-100g-jogurt Nat.-25g
-szczypiorek
-ogórek
Szczypiorek szatkujemy, łączymy go z jogurtem, twarogiem, pieprzem i solą. Mieszamy.
Jak pysznie! Naprawdę, taka dieta to chyba przyjemność ;) Szczególnie intryguje mnie obiad - muszę zrobić kiedyś takie kotleciki. :)
OdpowiedzUsuńBrawo! Gratuluję sukcesów i silnej woli :)
OdpowiedzUsuńNiech moc będzie z nami! Wiesz, jakie mam straszne zakwasy? ;) A od jutra na jedyną dietę, która na mnie działa, czyli nie tzw. "niełączenia".
OdpowiedzUsuńDosyć dużo jest tego jedzonka, myśle ze smaczne. Może i ja zacznę , zawsze parę kilo mniej to zdrowiej:)Życze wytrwałości i spadku wagi:)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z tą dietą...zaintrygowały mnie te kotlety:)
OdpowiedzUsuńAż mi narobiłaś ochoty na jajka ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję silnej woli!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, ja umarłabym z głodu na tej diecie;)
Ach Madziu zainspirowałaś mnie zdrowym odżywianiem, a w dodatku poczułam zapach wiosny więc tym bardziej mam ochotę na zdrowie:-). Dziś na śniadanie chlebek żytni ( z domowej piekarni oczywiście ) bez masła i z białym serkiem i szczypiorkiem, jogurt naturalny i cytrynowa herbata:-). Na obiad jeszcze nie mam pomysłu ale może skorzystam z Twojego przepisu na kotleciki:-)
OdpowiedzUsuńdzielna jesteś i wytrwała
OdpowiedzUsuńżyczę Ci, abyś osiągnęła swój cel :)
Hreczniaki uwielbiam, w koncu to tradycyjne danie moich rodzinnych wschodnich kresów Polski. :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Wytrwałości!
OdpowiedzUsuńUwielbiam hreczanyki /ja znam je pod taką nazwą / ale kojarzą mi się zupełnie niedietetycznie :):) kojarzą mi się z karczmami i naszymi wędrówek bieszczadzkich / zawsze je zamawiamy schodząc z gór :) /...
OdpowiedzUsuńsprawdziłam czym się różnią hreczniaki od hreczanyków :) pierwsze z dodatkiem twarogu , a drugie z mięsem mielonym ... nie wiedziałam , człowiek uczy się całe życie :)
Usuń