Pal licho Totolotek. Wygrałam szanse na lepsze życie!!!
Beata z bloga z pamiętnika dietetyka wybrała mnie do poddania się Jej diecie. Ustaliła ją specjalnie dla mnie. DLA MNIE!!!
Przeżycie to niezwykłe. Zapisana kartka z wytycznymi, ustalone pory posiłków i podniecenie z tym związane. Staram się zdrowo gotować ale pory posiłków są ruchome, niestety. Dotyczy to całej rodziny... Czas to zmienić.
Dzięki Beacie tak się stało. Za mną (za nami) pierwszy dzień. Udany dzień.
A oto moje dzienne menu:
Śniadanie:
Płatki owsiane z miodem, jabłkiem i cynamonem
-płatki owsiane-50g
-mleko 1,5%-150ml
-jabłko-200g
-miód-10g
-cynamon
II śniadanie:
Jogurt z rodzynkami, migdałami i otrębami
-jogurt naturalny-180g
-rodzynki-20g
-migdały-20g
-otręby pszenne-łyżka
Obiad:
Pierś kurczaka w sosie pieczarkowym z brązowym ryżem
-pierś z kurczaka-100g
-brązowy ryż-50g suchego produktu
-pieczarki-200g
-cebula-50g
-czosnek-5g
-olej rzepakowy-łyżka
-jogurt naturalny gęsty-50g
-sól, pieprz
Pierś z kurczaka kroimy w paski, przyprawiamy pieprzem i solą. Na patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy na nim kurczaka razem z pokrojoną cebulą i czosnkiem, następnie dokładamy pokrojone w paski i umyte pieczarki, przykrywamy patelnie i dusimy. Jeśli soku z pieczarek będzie za mało można dolać trochę płynu. Na koniec zaciągamy całość jogurtem, w razie potrzeby doprawiamy raz jeszcze.
Kolacja:
Sałatka owocowa
-banan
-jabłko
-kiwi
-pomarańcza
-jogurt naturalny 100 g
- miód 10 g
-otręby pszenne -łyżka
I jak nigdy dotąd pamiętałam o piciu. Chłeptałam wodę. Jak zwierzę.. Z cytryną na szczęście. Letnią, bo znów zimno się zrobiło. Kawy zaledwie dwie wypiłam. Czarne. Bez cukru...I herbatę jedną. Wyjątkowo mało.
Jednakże do grzechu przyznać się muszę...Zgrzeszyłam..Troszeczkę. Trzy kieliszki wina białego w poniedziałkowy wieczór wypiłam. No może cztery.... Dobre było. Oj dobre.. Nie wypadało odmówić znajomym. Piwniczka mnie urzekła!!!
A jutro od rana jajeczko i wędlinka na mnie czekać będzie. I kotleciki gryczane...
Dziękuję Beato!!!!
Fajna dietka, będą dalsze dni? Pozdrawiam i powodzenia!
OdpowiedzUsuńKamilo, będzie cały tydzień...
UsuńO matko!
OdpowiedzUsuńTo nie będzie smacznych przepisów?
Powodzenia!
Amber kochana, będą. I to za tydzień. Dieta została przygotowana na 7 dni. W ciągu tych dni ma zmienić się mój styl jedzenia. Stałe pory i zadnego podgryzania.
Usuńgratulacje :) trzymam kciuki za wytrwałość, bo z tym w przypadku diet zawsze najgorzej :)
OdpowiedzUsuńAniu, ja jadałam 2 posiłki dziennie. Mało piłam. Teraz zmieniam własnie to.Dam radę...Z radościa.
UsuńGratuluje ;) obys dala rade ! Naprawde swietnadieta :)
OdpowiedzUsuńOj, tak regularnie i przemyślanie nie jadłam od wieków:0
UsuńMówi się, że powinno się jeść mało, a częściej. Mój organizm to wie i jadam co około dwie godziny. Może nie koniecznie tak zdrowe posiłki jak wyżej pokazane, ale regularność jest :) Pijam dużo, tylko że to herbata najczęściej- to muszę zmienić :/ Trzymam kciuki za Waszą dietę!
OdpowiedzUsuńJa tez sporo herbaty chłeptałam. Teraz przestawiłam się na wodę z cytryną.
UsuńRegularność - to jest tajemnica każdego sukcesu:)
Dieta wygląda rozsądnie :) Gratuluję! Tylko jakoś nie widzę potrzeby jej stosowania.
OdpowiedzUsuńPS. A ja od wczoraj na "6" Weidera ;)
Zima w bioderka trochę poszła a najważniejsze jest to, że chce przestawić sie na przemyślane, regularne jedzenie. I wpoić to domownikom. My ciągle podgryzamy. Potrafimy nie jeść aż do obiadu a potem uzupełniamy nawet o 22. Koszmar.
UsuńApetyczne bioderka to jest to!
UsuńNo ale fakt, jeść należy regularnie i zdrowo. A o której chodzicie spać? Bo jeśli je się o 22, a spać idzie o 1, to chyba spoko? ;)
No tez mi się tak wydawało ale nie do końca tak jest. Nasz organizm jednak ustala swoja aktywność nieco poza nami i trawienie po 20 jest juz spowolnione. Nie kładę się spać przed 24. Nie często w każdym razie.
UsuńCałkiem przyjemnie wygląda ten Twój jadłospis. Ciekawa jestem jak dalej się będzie prezentował :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj na obiad szykuję kotleciki z kaszy gryczanej:) Mniam....
Usuńgratuluje! Powodzenia w całej diecie;)
OdpowiedzUsuńAle menu fajnie dobrane-różnorodne;)
Trzymam kciuki za powodzenie!! :))
OdpowiedzUsuńMagda witaj w klubie :):)My planujemy być na diecie do świąt , ale w każdym tygodniu jakieś drobne grzeszki się nam zdarzają , więc pewnie jeszcze po Wielkanocy czeka nas dietetyczny jadłospis :) Towarzyskie spotkania z przyjaciółmi i dieta - to się jakoś zupełnie nie komponuje :):)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie obyś osiągnęła zamierzony cel:-)
OdpowiedzUsuńgratulacje z wygranej i powodzenia w diecie!
OdpowiedzUsuńobiad to robię niemal (ryż/makaron z kurczakiem i pieczarkami) to robię niemal identyczny :) uff, zdrowo :)
to powodzenia:) będę śledzić efekty!!!
OdpowiedzUsuńjak tak wszyscy będą obserwować to łatwiej będzie przejść przez dietę :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki!
ja jakoś do diet nie mam zapału, za zimno na razie, siostra przychodzi i mnie mobilizuje do wspólnych ćwiczeń
jesteśmy na etapie Skalpela z Ewą Chodakowską :))
pozdrawiam Madziu :)
powodzenia z dietą! :) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuń