czwartek, 1 listopada 2012

Ciasto dyniowe


Cieszę się, że dynie święcą tryumfy. Cieszę się, że umiem już wybierać te najlepsze i przyrządzać smaczne potrawy. Lubię patrzeć na radość dzieci drążących dyniowe lampiony. Ale nie lubię Halloween.  Nie wpasowuje się ono do mojego światopoglądu. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że ów zwyczaj zajął miejsce bardzo podobnego z korzeniami polskimi. Mam na myśli Dziady. To niezwykle podobny zwyczaj. W tych samych strojach można chodzić po domach i prosić o poczęstunek dla zagubionych dusz. Jeśli są możliwości można rozpalić ognisko, zapalić pochodnię lub świeczki by wskazywać zagubionym duszom drogę do nieba. Wkurzam się, że tak łatwo przychodzi nam zapominanie o naszych tradycjach i zwyczajach. Nie mam nic przeciw Walentynkom, bo pięknie wpasowały się w lukę. Nie mięliśmy takiego zwyczaju ale podobne do Haloween mamy dwa. Pierwsze to wspomniane wcześniej Dziady a drugie to Szopka Noworoczna.  Staropolski zwyczaj polega właśnie na chodzeniu od domu do domu w przebraniu śmierci, diabła, anioła.. Kopiujemy Celtycki zwyczaj, choć jego korzenie mocno tkwią w czarnej magii. Stany Zjednoczone, które rozpropagowały ten zwyczaj w stricte marketingowym celu (zbyt długa przerwa w handlu pomiędzy wakacjami a Bożym Narodzeniem) to zlepek kultur, który z otwartymi ustami przygląda się naszym zabytkom i zdobyczom kultury.
Jednak nikt nie zrobi tego za nas. To my musimy dać dzieciom alternatywę i dopasować naszą tradycję do wymagań współczesnego odbiorcy. Wsłuchajmy się w potrzeby dzieci i dajmy im to ale z głęboką świadomością, że robimy coś ważnego.
No i jeszcze jedna kwestia. Jesteśmy narodem, który bardzo celebruje pamięć o zmarłych. Do śmierci podchodzimy  poważnie. A może nawet zbyt poważnie, bo staramy się o niej nie mówić, uciekać przed nią. A przecież wobec niej jesteśmy równi, tacy sami, bez wyjątku. Opłakujemy zmarłych, celebrujemy pochówek. Ja zajrzałam śmierci w twarz dwa razy. Jest bezwzględna. Patrzyła na rozpacz matki ale nie miała litości. Dlatego dla kogoś kto poznał niejako już tę wielką tajemnicę, parodiowanie właśnie tych najpoważniejszych chwil, nie jest na miejscu.
Jest noc. Tyle myśli i emocji. Tyle tęsknot. One towarzyszą mi od kilku lat. Budzę się czasem w nocy i dziwię się, że poduszka jest mokra… Tęsknię nawet przez sen…


Korzenne ciasto dyniowe - proste i pyszne
inspiracją był przepis tutaj ale oparłam się w końcu na moim przepisie na ciasto marchewkowe o tutaj

Składniki:
- 4 jajka
- 1 szklanka cukru białego
- 1 szklanka cukru brązowego
- 1 szklanka oleju
- 2 szklanki. mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 i 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 3 szklanki startej dyni (na grubej tarce)
- 1/2 szklanki posiekanych orzechów


 Jajka ubijamy z cukrami na puszystą masę , wlewamy olej i dalej ubijamy. Mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, cynamonem i  gałką muszkatołową. Łączymy z masą jajeczną i mieszamy. Dodajemy startą dynię i orzechy. Znów mieszamy. Wylewamy do wyłożonej papierem blachy i pieczemy  20 minut w temp. 200 C a kolejne 20 min w temp. 180C.
Po wyjęciu z piekarnika studzimy i sypiemy cukrem pudrem połączonym  z cynamonem lub pokrywamy cudowną  serową polewą.

Polewa kremowa:
- 25 dag serka homogenizowanego
- 5 łyżek masła 
- 1 łyżka śmietany gęstej
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 1 szklanki cukru pudru

Utrzeć masło z cukrem. Dodać serek, ekstrakt i śmietanę i wymieszać na gładką masę . Wyłożyć na wierzch ostudzonego ciasta , wyrównać i zrobić widelcem wzorki.




13 komentarzy:

  1. Ja lubię Halloween, bo nie traktuję tego serio. Nie dorabiam filozofii. To dla mnie okazja do zjedzenia czegoś oryginalnego z dyni, do oglądnięcia horroru i pośmiania się z przyjaciółką. Nie podchodzę do tego emocjonalnie ;)
    A na kromeczkę takiego chlebka z chęcią się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  2. marchewkowe już upiekłam, teraz z przyjemnością zabiorę się za dyniowe

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepięknie opisałaś emocje związane z tym specyficznym świętem jakie dziś obchodzimy...
    A samo ciasto prezentuje się przepysznie, chętnie bym wypróbowała ale najpiew muszę upolować jakąś dynię :(

    OdpowiedzUsuń
  4. dla ciasta dyniowego zdecydowanego tak - o każdej porze roku, od święta i bez okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. też piekłam wczoraj dyniowe, ale chyba za duży zakalec mi wyszedł, zastanawiam się co zrobiłam źle

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda, wyluzuj! Przecież jest tak, jak sama napisałaś - to marketing. I okazja do zabawy. A każdą okazję do imprezowania warto wykorzystać ;)
    PS. Ciasto super!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem o czym piszesz i generalnie zgadzam się z Tobą, chociaż z Halloween wyciągnęła bym kilka pozytywnych aspektów. A ciacho i dynia - the best :)
    Jeżeli chodzi o emocje... odchodzenie najbliższych, niestety przeżyłam :( i wiedząc jak to jest bardzo Ci współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez mówię ...a kysz halloween...mamy tyle pieknych polskich świąt więc je kultywujmy a nie przyciągamy nowe.
    A ciasto super i chetnie wypróbuję:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszamy do zabawy http://wspanialetorty.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-nominowano-nas-i-my.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka duża blacha na opisaną wyżej ilość ciasta?
    Ekstrakt waniliowy czyli olejek waniliowy, tak? Czy to może jeszcze coś innego?
    Na razie wypróbowałam przepis na szarlotkę z szarej renety. Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ze przepis sie sprawdziła. Używam dużej blachy a ekstrakt zawsze lepszy, niemniej tutaj wystarczy olejek. Pozdrawiam serecznie:)

      Usuń
  11. Mamy zwyczaj podobny do Walentynek, tylko w innym czasie.:) Jest to nic innego jak słynna Noc Świętojańska.:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi Cię gościć na moim blogu. Jestem wdzięczna za wszelkie wpisy i cieszą mnie blogowe znajomości.
Życzę przyjemności w dalszej podróży w sieci:)