Nie zostanę jednak fanką strudla. Efekt nie jest wart takiego wysiłku. Chyba, że pałaszuje się go po nartach w austriackiej knajpce, przy akompaniamencie grzanego wina. W warunkach domowych zdecydowanie bardziej lubię szarlotkę na kruchym cieście albo z kruszonką.
Strudel to ciasto dla wytrwałych i cierpliwych...
Składniki:
1,5 kg jabłek,
150 g cukru,
1 łyżeczka cynamonu,
rodzynki
1 kg mąki (typ 450)
1 łyżaczka soli
700 ml wody
100 ml oleju
masło do posmarowania ciasta
garść bułki tartej
Jabłka obierz i zetrzyj na cienkie plastry (ja robię to nożem), dodaj cukier, cynamon oraz rodzynki – wymieszaj.
Rozpuść sól w zimnej wodzie , następnie 3/4 płynu dodaj do mąki i wyrabiaj ciasto mikserem. W razie potrzeby dolej więcej wody. Dodaj olej i wyrabiaj tak długo, aż ciasto będzie luźne i plastyczne. Uformuj z ciasta kulę i delikatnie posmaruj olejem – dzięki temu ciasto nie będzie przylepiało się do rąk, a na jego powierzchni nie wytworzy się skorupka. Pozostaw ciasto na 30 min, aby odpoczęło.
Po tym czasie przygotuj dużą ściereczkę lub stary obrus. Tutaj znajdziesz instrukcję jak to robić. Rozłóż ciasto i zacznij rozciągać na przedramionach przerzucając delikatnie z boku na bok. Przełóż je na ściereczce i dalej rozciągaj aż stanie się bardzo cienkie. Jeżeli brzegi pozostaną grube, obetnij je. Ja obcięłam naprawdę sporo.Rozciągnięte ciasto delikatnie posmaruj rozpuszczonym masłem i posyp bułkę tartą w miejscu gdzie położysz nadzienie (blisko jednego dłuższego boku). Zapobiegnie to przemoczeniu ciasta.
Odciśnij mocno sok z jabłek i ułóż je na cieście. Zwijaj strudel przytrzymując ciasto ściereczką. Zawiń boki. Wierzch posmaruj masłem i piecz ok. 25 minut.
Posyp cukrem pudrem.
Przepis, p.Bożeny Sikoń znalazłam w “Kuchni”z 2009
nie wiedziałam, że strudel taki pracochłonny ! będę musiała podpatrzeć przed świętami jak moja mama daje z nim radę ;)
OdpowiedzUsuńale efekt koncowy u Ciebie chyba wart wysiłku? :)
Ja też nie sądziłam. Pewnie następny raz pójdzie juz dużo lepiej.
UsuńHehe do siedmiu razy sztuka:) Najważniejsze, że się udało i wiesz już, że więcej nie chcesz się męczyć:) Tak czy inaczej wygląda bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńO tak wygląda fajnie bo jabłka w plasterkach sa atrakcyjne i pyszne.
UsuńA ja pierwszy raz robiłam jakiś czas temu strudel i nie mam takich strasznych doświadczeń ;p
OdpowiedzUsuńJestem perfekcjonistką i kiedy tylko sie przerwało, natychmiast przerywałam naciąganie na przedramionach. Wiem, że niektórzy łataja dziury ale nie ja:)
UsuńZabiera się za strudla od jakiegoś czasu, może kiedyś wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńWypróbowac trzeba ale ja wolę szarlotki i tarty.
Usuńefekt maniam, mniam, też się przymierzam. przyjdę po instrukcje do doświadczonej koleżanki:)))
OdpowiedzUsuńAniu, wszystko Ci dziś opowiem:))))
UsuńPodziwiam za wytrwałość!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))pozdrawiam!
UsuńJa tez stawiam na szarlotke - najlepiej sypana :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mnie rozumiesz...
UsuńDużo pracy, ale jaki efekt!
OdpowiedzUsuńJuż emocje odpuściły i jakoś życzliwiej patrzę na strudel:)
UsuńNigdy nie jadałam, ale skoro efekt nie wart robocizny... :)
OdpowiedzUsuńOt, jabłka w otoczce z ciasta. Jak ma się wprawę to można popisać się umiejętnością rozciągania ciasta ale efekt nie powala. Chyba że przepis p. Bożeny Sikoń jest średni po prostu...
UsuńJa jeszcze nie miałam okazji jeść strudla, ale już od dłuższego czasu się przymierzam...przymierzałam?....mówisz nie warto? Hmm, mam taki fajny przepis:)
OdpowiedzUsuńZrób Eweno, na pewno warto zdobyć nowe umiejętności. Dzielę się moimi przemyśleniami nie żeby zniechęcać ale uprzedzić że łatwo nie jest, jeśli chce się zrobić to właściwie. Ciasto powinno być tak cienkie aby było widać wyraźnie wzór na serwetce...
Usuńsuper to ciacho:) choć tylko oglądam bo raczej na razie piec nie będę.....choć....a ile to ma kalorii? pytanie retoryczne...myślę, że można to spalić gdy się przebiegnie tak 20K...
OdpowiedzUsuńW kaloriach jestem kiepska ale niewiele bo to jabłka w opakowaniu cienkim jak pergamin. 20 km - marzenie...
Usuńwygląda super, a to efekt końcowy się liczy jeśli chodzi o gotowanie:D
OdpowiedzUsuńMasz rację, powinnam się cieszyć że wyszło całkiem nieźle ale jak przypomnę sobie ten moment kiedy juz mam odłożyć ciasto na serwetkę a tu nagle dziura...I od nowa:zagniatanie, rozkładanie i rozciąganie. I znów prawie dobrze i pach-rozrywa się na środku... Pewnie następnym razem z dumą prezentowałabym swoje umiejętności w tym zakresie:)
Usuńja myślę, że wyszło doskonale!
OdpowiedzUsuńCieszę się , że Marto tak myślisz:)
OdpowiedzUsuńja ten pierwszy raz ze strudlem mam jeszcze przed sobą, więc tym bardziej jestem pełna podziwu dla Twojego! wspaniale się prezentuje
OdpowiedzUsuńjuż czuje słodki zapach cynamonu i jabłek, trudno się powstrzymać przed skosztowaniem zanim troszkę przestygnie!
OdpowiedzUsuńI ja swojego pierwszego razu nie zapomnę, nigdy;)
OdpowiedzUsuńbuziaczki,
MS
Nigdy nie robiłam strudla - właśnie dlatego, że przygotowanie ciasta mnie przeraża (choć francuskie kiedyś sama zrobiłam ;)). Twój wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuń