Składniki:
5-6 ząbków czosnku
1 cebula
0,5 l maślanki
0,5 l wody
1 łyżka mąki
1 łyżka śmietany
serek topiony lub bryndza owcza albo krowia
opcjonalnie: łyżka kminku
grzanki (u mnie zawsze z ostrą solą jalapeno)
sól i pieprz
Wodę zagotuj i dodaj roztarty z solą czosnek. Cebulę posiekaj i dodaj do wrzątku. Gotuj pod przykryciem około 10 min. Mąkę rozetrzyj ze śmietaną, dodaj trochę wywaru, dokładnie wymieszaj i wlej do wrzątku z czosnkiem i cebulą. Zagotuj przez chwilkę. Maślankę zmieszaj z serkiem (z bryndzą zmiksuj) i dodaj do odrobinę przestudzonego wywaru. Mieszaj dokładnie. Podgrzej przez chwilę ale nie pozwól by maślanka się zwarzyła. Chleb pokrój w drobna kostkę i usmaż na patelni z dodatkiem ulubionych przypraw lub soli i chili. Zupę serwuj z grzankami i/lub podsmażonym boczkiem.
Inspiracją był przepis w dodatku do Gazety Wyborczej z 2006 r
O, takiej zupy to nigdy nie jadłam, choć całkiem lubię czosnek, zwłaszcza podsmażony. Myślę, że to danie musi być przepyszne.
OdpowiedzUsuńCałkiem inna prawda? Jest naprawdę ciekawa..
Usuń56 czy 5-6 ząbków czosnku? :D
OdpowiedzUsuńzupa rewelacyjna, jakiś czas temu szukałam przepisu na czosnkową ale jakoś żaden nie wpadł mi specjalnie w oko, Twój natomiast jak najbardziej
Już poprawione:)Zjadłam myślnik...
UsuńZupkę Olu polecam!
fajna zupa antywampirowa:)))nie miałam okazji jeszzce takiej próbować a czosnek uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńRobiłam z polskim czosnkiem i powiem Ci, że wcale nie było go za dużo..
UsuńChciałabym nominować Twojego bloga do wyróżnienia ”LIEBSTER BLOG”. Więcej informacji na moim blogu:)http://foodgo.eu
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Gorąco pozdrawiam!
UsuńCiekawe wersja - ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńCiesze się Grażynko, że Ci się podoba:)
UsuńJuż ją pokochałam! Fantastyczna i w moim ulubionym kolorze - bez koloru :) Zrobię na pewno.
OdpowiedzUsuńO, jak miło napisałaś "juz ją pokochałam"... Cudnie..
UsuńCiekawy pomysł. Wygląda smakowicie. :)
OdpowiedzUsuńSmakuje też ciekawie...POzdrawiam.
Usuńmoja siostra jak wróciła z nart w Czechach opowiadała i zachwycała się właśnie takim podobnym kremem, muszę wyprobować
OdpowiedzUsuńO, pojechałabym na narty...Pozdrawiam Marto! I siostrę też:)
UsuńJeszcze nigdy nie jadłam zupy czosnkowej muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńNa sezon jesienno-zimowy Olu jest wręcz wskazana:)
Usuńuwielbiam wszystko, co czosnkowe :) ta zupa na pewno by mi posmakowała!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa - kolor ma niesamowity :)
OdpowiedzUsuńczosnek uwielbiam ale zupy czosnkowej jeszcze nie jadłam;)
OdpowiedzUsuńDoslownie z nieba mi spadasz z tymi przepisami, bo czosnek na taka zupe u mnie czeka;)
OdpowiedzUsuńNigdy takiej zupy nie jadłam, a prezentuje się smacznie :)
OdpowiedzUsuń