niedziela, 30 grudnia 2012

Tajemnice pani kapusty

Zła passa trwa... Dzieci po pobycie w szpitalu jeszcze nie doszły do siebie a już los przygotował nowe wyzwania. Pierwszy dzień Świąt spędziłam w szpitalu z Dużym, którego stan pogarszał się z godziny na godzinę. Temperatura rosła a on słabł. Kiedy doszło do prawie 40 stopni, przeraziłam się na dobre. Zdjęcia, kroplówki i czekanie...Okazało się, że to zapalenie płuc. Dziś jest trochę lepiej. Pierwszy dzień bez gorączki. Leki tradycyjne i domowe sposoby w końcu zaczęły przynosić efekty.  Co dwa dni stawiam bańki a codziennie przygotowuję okłady z ...kapusty. Oba sposoby zaszkodzić nie mogą, a jak widać służą...
Podczas poszukiwania wskazówek dotyczących okładów, natknęłam się na niezwykłe informacje dotyczące kapusty. Nie wiedziałam, że ma aż tak wspaniałe działanie. Doktor Górnicka-specjalistka medycyny naturalnej, twierdzi, że jeśli przyjąć właściwości lecznicze kapusty za 100%, to pozostałe plasują się w sporej odległości od niej: kiełki zbożowe -30%, cytryna - 29%, czosnek - 25%, cebula - 23,5%, pietruszka - 15%!!!

Właściwości lecznicze ma zarówno zastosowanie kapusty wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Ja skupiłam się na okładach. Odrywałam kolejno liście kapusty i odkrawałam zewnętrzne zgrubienie łodyżki. Zalewałam wrzątkiem kilka liści a po kilku minutach wyjmowałam, rozgniatałam i okładałam plecy oraz klatkę piersiową. Zawijałam ręcznikiem i spinałam agrafką. Duży  przypominając gołąbka, spał z takim okładem kilka godzin. Zabieg ten był o tyle miły, że podczas choroby towarzyszyły Mu straszne dreszcze i ciągle marzł. Ciepłe liście choć na chwilę przynosiły miłe uczucie ciepła. Ciepło utrzymywało się dzięki temu, że piersi i plecy Dużego smarowałam najpierw...smalcem.
Okłady z liści kapusty od wieków wykorzystywane są w leczeniu owrzodzeń i stanów zapalnych. Medyczne potwierdzenie babcinego sposobu, miało miejsce we Francji. Niejaki Dr Blanc bardzo chciał uratować nogę młodego pacjenta, któremu groziła amputacja z powodu niegojących się ran pourazowych. Poprosił konsylium lekarskie o kilka dni zwłoki w wykonaniu operacji i przez ten czas stosował okłady z liści kapusty. Ku zaskoczeniu wszystkich gorączka spadła, chłopiec przespał całą noc. Rano okazało się, że kapusta wyciągnęła i wchłonęła ogromną ilość ropnej wydzieliny. Rana po kilku dniach wyraźnie się zabliźniła. Ów lekarz rozpoczął eksperymenty medyczne i osiągał zaskakujące efekty w leczeniu wrzodów, trudno gojących się ran, gangrenie i skaleczeniach, ranach ukąszeniowych, ospie, różyczce, półpaścu.

Okłady z liści kapusty mają zastosowanie w przypadku wszelkich zmian skórnych, tj: owrzodzeń, ropni, liszai  Przynoszą też ulgę w nerwobólach, bólach reumatycznych, rwie kulszowej i bólach głowy. W takich przypadkach liści nie blanszujemy a rozgniatamy wałkiem, by puściły sok. Następnie układamy na ranie i zawijamy bandażem. Po użyciu liście należy wyrzucić!
Kapuściana dieta, powszechnie znana, też ma całkowicie rację bytu. Pobudza przemianę materii dzięki czemu oczyszcza organizm ze złogów a do tego jest niskokaloryczna., Można więc bezkarnie po nią sięgać. Trzeba jednak poszukać odpowiednich dla siebie przepisów, by uniknąć wzdymających efektów. Dla mnie takim antidotum jest kminek.
Kapusta zawiera witaminy z grupy B, witaminę C (najlepiej jeść kapustę na surowo w postaci surówki lub kapusty kiszonej), witaminę PP, K i U a także związki siarki, błonnik, kwas foliowy.
W okresie jesienno-zimowym skutecznie wzmacnia organizm, dzięki czemu potrafi skutecznie zapobiegać infekcjom grypy i przeziębień. Niewątpliwą zaletą kapusty jest spora zawartość siarki , pierwiastka wpływającego korzystnie na wygląd paznokci, włosów i cery.  Aby dostarczyć tych wszystkich wartości do organizmu, należy pić soki z kapusty świeżej i kiszonej, zjadać surówki i gotowane liście. Warto pamiętać, że do rodziny o której piszę, należy brukselka, jarmuż, kapusta pekińska. Dieta kapuściana więc wcale nie musi być nudna!

Kapustę zaczęto uprawiać ponad 4000 lata temu!! Starożytni Grecy i Rzymianie wzmiankują o niej w pismach a Pitagoras zalecał picie jej soku w celach kojących nerwy... Na nasze tereny sprowadzili ją w XIII w Mongołowie. Słowianie kisili liście barszczu i jabłka, stąd z zainteresowaniem przyjęli pomysł na kiszenie kapusty. I tak towarzyszy nam do dzisiaj. Kilka dni temu w postaci najpyszniejszej w roku - czyli kapusty z grzybami ( u mnie koniecznie ze sporą ilością masła) a na Nowy Rok w postaci naszej polskiej specjalności, czyli bigosu.
Z ogromną ekscytacją podchodzę do zastosowanych przez mnie metod w leczeniu Dużego. Widzę efekty- a to najważniejsze.
Życzę zdrowia wszystkim!!!
Zachęcam do poczytania:o kapuście.





Korzystałam z książek: "Zdrowie na talerzu. Lecznicze właściwości potraw." Reader's Digest; "Czy możesz żyć 150 lat" oraz "Droga do zdrowia" Michała Tombaka; "Apteka natury, poradnik zdrowia" Jadwigii Górnickiej, "Zielona Apteka" - Dr James Duke.



5 komentarzy:

  1. Kochana, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Twoich najbliższych!
    Kapustę bardzo lubię, ale ... jeść :D Nie wiedziałam, że ma takie właściwości lecznicze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka życzę, niech wraca jak najszybciej. Pozdrawiam serdecznie! :)
    Ps. nie wiedziałam, że kapusta aż tyle dobrych właściwości ma. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej współczuję, życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
    O kapuście wiedziałam,ale zastosowałam tylko raz do tej pory - na stłuczone kolano, zeszło opuchnięcie..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wy to naprawdę macie pecha, trzymam kciuki żeby na Dużym się skończyło i już nic Wam chorobowego nie zatruwało spokoju :) trzymajcie się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zdrowia życzę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zdrowia i dobra na cały rok dla Ciebie , dla bliskich*
    A kapusta dobra rzecz wiem ,że pomaga matkom karmiącym i działa na spuchnięte stawy

    OdpowiedzUsuń

Miło mi Cię gościć na moim blogu. Jestem wdzięczna za wszelkie wpisy i cieszą mnie blogowe znajomości.
Życzę przyjemności w dalszej podróży w sieci:)