Już lepiej, jestem spokojniejsza... Kaszka działa na mnie jak najsilniejszy uspakajający lek. I oblizana łyżeczka po koglu moglu...A jednak jedzenie to czary...
Dołącz do mnie. Przygotuj tę kaszkę na kolację lub śniadanie. Zobacz, że miałam rację!
Składniki:
-mleko ok. 3/4 szklanki
-kaszka manna- ok. 4 łyzek
-cukier - 3 łyżeczki
-sok wiśniowy lub konfitura malinowa albo to co lubisz:)
Mleko zagotuj, dodaj kaszkę i ugotuj na gęsto. Ukręć kogel mogel z żółtka i cukru. Dodaj do ciepłej kaszki i dokładnie wymieszaj. Białko ubij na pianę i też dodaj do kaszki. Wymieszaj delikatnie.
Polej sokiem lub konfiturą..

Wygląda pysznie. Wlaśnie na taką mam ochotę.
OdpowiedzUsuńJest puszysta jak chmurka....Smacznego!
UsuńJa z chęcią odtworzyłabym smak zup mlecznych z dzieciństwa, takich, które serwowano w wielkiej wazie na wczasach zakładowych.
OdpowiedzUsuńA prawda....A słona zupa mleczna z makaronem na przedzie...
UsuńKaszka to i moje wspomnienie z dzieciństwa. Mama zawsze serwowała mi ją w popołudniowych godzinach. Pycha :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, idealna na podwieczorek...Ściskam!
Usuńoj tak, kasza manna to przede wszystkim lata beztroskiego dzieciństwa:) i warto czasami do takich wrócić, chociażby robiąc takie pyszne śniadanko^^
OdpowiedzUsuńSłodycz kogla mogla poprawia zdecydowanie nastrój! Takie polskie....tiramisu:))
UsuńUwielbiam taką kaszkę :)
OdpowiedzUsuńJa też...A najbardziej mi smakuje w samotności nie wiedzieć czemu...
UsuńNabrałam ochoty na tę kaszkę, tak jeszcze nie robiła. madzia twoje wpisy sprawiają, że zaczyna mnie ściskać w gardle.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kaszka super a najlepiej smakuje z jagodami :)
OdpowiedzUsuń