Porchetta popularna jest w całych Włoszech, jednak jej korzenie wywodzą się z prowincji rzymskiej, czyli centralnej części . Wraz z owczym serem pecorino romano jest popisowym produktem z rejonu Lazio.
W warunkach domowych możliwe jest uzyskanie namiastki tej potrawy i jej oryginalnego smaku mięsa Niech choć przez chwile zapachnie Umbrią i Toskanią...
Inspirację znalazłam u Wiewióry.
Składniki:
1 kg karkówki
6 ząbków czosnku
3 łyżeczki nasion kopru włoskiego
świeży rozmaryn (ok. 4 gałązek)
oliwa z oliwek
sól i pieprz
liście laurowe (niestety świeże są w moim mieście nie do zdobycia)
Mięso rozkrawamy na płat, tnąc mięso tak jak tu.
4 łyżki oliwy mieszamy z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, solą, pieprzem, koprem włoskim rozgniecionym w moździerzu i listkami rozmarynu posiekanymi drobno (ilość wg uznania). Dokładnie mieszamy i smarujemy mięso z obydwu stron. Zwijamy mocno i dokładnie tak jak roladę. . Związujemy sznurkiem aby zachować kształt i obkładamy liśćmi laurowymi i gałązkami rozmarynu (ja wkładam je pod sznurek). Zostawiamy na noc w lodówce (owinięte w folię spożywczą).
Następnego dnia odwijamy z folii i rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Jeśli masz funkcję rożna, to piecz mięso przy jej użyciu. Jeśli nie ułóż w brytfannie. Piecz ok 1,5 godziny. Stan upieczenia sprawdzamy poprzez nakłucie mięsa ostrym szpikulcem. Z niegotowego wypływać będą różowo-brązowe soki, z upieczonego zaś przezroczyste. Jeśli mięso pieczesz na rożnie, warto wykorzystać ściekające soki i upiec w tym samym czasie ziemniaki w ziołach.
Porchette można zajadać na ciepło ale ja zdecydowanie polubiłam jej smak w połączeniu z ciabattą (najlepiej świeżo upieczoną) z dodatkiem musztardy ( u mnie króluje sarepska) i rukoli.
Madzia czarujesz jak zawsze :) teraz nie będę mogła zapomnieć o takiej kanapce i będzie pewnie mnie prześladować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńNie kupuję wędliny,tylko raz w tygodniu piekę taki kawał pysznego mięsa.
Smacznego!
fantastyczne mięsko! pora kolacyjna, zjadłabym taką ciabattę ...
OdpowiedzUsuńJestem mięsożercą! :) I poproszę o taką kanapkę :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczny widok :) a że ja uwielbiam karkówkę pod każda postacią to na pewno skuszę się na porchettę :)
OdpowiedzUsuńW naszym domu to mój mąż jest specjalistą od domowych wędlin ... muszę mu Twój wpis pokazać by właśnie tak następnym razem przygotował karkówkę do chleba ...
OdpowiedzUsuńojej.. podoba mi się to:) z chęcią bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą ktoś mi napisał @, że moja porchetta powędrowała dalej. Bardzo mnie to cieszy i super, że smakowała. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOch świetny pomysł, taka wędlina musi być przepyszna chyba czas wybrać się do rzeźnika:-)
OdpowiedzUsuńO żesz... zapisuję, robię.
OdpowiedzUsuńpróbowałam kiedyś we Włoszech. Faktycznie jest obłędna! Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńMięso wygląda rewelacyjnie, dawno nie piekłam karkówki, a tym przepisie jest ciekawy zestaw przypraw
OdpowiedzUsuńja robię porchettę dodatkowo z kminem rzymskim i trochę anyżu świeżo zmielonego. znakomite :-)
OdpowiedzUsuńWszystko ok tylko porchetty nie robi się z karkowki
OdpowiedzUsuń