Cieszę się, że dynie święcą tryumfy. Cieszę się, że umiem
już wybierać te najlepsze i przyrządzać smaczne potrawy. Lubię patrzeć na
radość dzieci drążących dyniowe lampiony. Ale nie lubię Halloween. Nie wpasowuje się ono do mojego światopoglądu.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że ów zwyczaj zajął miejsce
bardzo podobnego z korzeniami polskimi. Mam na myśli Dziady. To niezwykle
podobny zwyczaj. W tych samych strojach można chodzić po domach i prosić o poczęstunek dla zagubionych dusz. Jeśli są możliwości można rozpalić ognisko, zapalić
pochodnię lub świeczki by wskazywać zagubionym duszom drogę do nieba. Wkurzam
się, że tak łatwo przychodzi nam zapominanie o naszych tradycjach i zwyczajach.
Nie mam nic przeciw Walentynkom, bo pięknie wpasowały się w lukę. Nie mięliśmy
takiego zwyczaju ale podobne do Haloween mamy dwa. Pierwsze to wspomniane
wcześniej Dziady a drugie to Szopka Noworoczna.
Staropolski zwyczaj polega właśnie na chodzeniu od domu do domu w
przebraniu śmierci, diabła, anioła.. Kopiujemy Celtycki zwyczaj, choć jego
korzenie mocno tkwią w czarnej magii. Stany Zjednoczone, które rozpropagowały
ten zwyczaj w stricte marketingowym celu (zbyt długa przerwa w handlu pomiędzy
wakacjami a Bożym Narodzeniem) to zlepek kultur, który z otwartymi ustami
przygląda się naszym zabytkom i zdobyczom kultury.
Jednak nikt nie zrobi tego za nas. To my musimy dać dzieciom
alternatywę i dopasować naszą tradycję do wymagań współczesnego odbiorcy.
Wsłuchajmy się w potrzeby dzieci i dajmy im to ale z głęboką świadomością, że
robimy coś ważnego.
No i jeszcze jedna kwestia. Jesteśmy narodem, który bardzo
celebruje pamięć o zmarłych. Do śmierci podchodzimy poważnie. A może nawet zbyt poważnie, bo
staramy się o niej nie mówić, uciekać przed nią. A przecież wobec niej jesteśmy
równi, tacy sami, bez wyjątku. Opłakujemy zmarłych, celebrujemy pochówek. Ja
zajrzałam śmierci w twarz dwa razy. Jest bezwzględna. Patrzyła na rozpacz matki
ale nie miała litości. Dlatego dla kogoś kto poznał niejako już tę wielką
tajemnicę, parodiowanie właśnie tych najpoważniejszych chwil, nie jest na
miejscu.
Jest noc. Tyle myśli i emocji. Tyle tęsknot. One towarzyszą
mi od kilku lat. Budzę się czasem w nocy i dziwię się, że poduszka jest mokra…
Tęsknię nawet przez sen…
Korzenne ciasto dyniowe - proste i pyszne
inspiracją był przepis tutaj ale
oparłam się w końcu na moim przepisie na ciasto marchewkowe o tutaj
Składniki:
- 4 jajka
- 1 szklanka cukru białego
- 1 szklanka cukru brązowego
- 1 szklanka oleju
- 2 szklanki. mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 i 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 3 szklanki startej dyni (na grubej tarce)
- 1/2 szklanki posiekanych orzechów
- 1 szklanka cukru białego
- 1 szklanka cukru brązowego
- 1 szklanka oleju
- 2 szklanki. mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 i 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 3 szklanki startej dyni (na grubej tarce)
- 1/2 szklanki posiekanych orzechów
Jajka ubijamy z cukrami na puszystą masę ,
wlewamy olej i dalej ubijamy. Mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, cynamonem i
gałką muszkatołową. Łączymy
z masą jajeczną i mieszamy. Dodajemy startą dynię i orzechy. Znów mieszamy.
Wylewamy do wyłożonej papierem blachy i pieczemy 20 minut w temp.
200 ⁰C a kolejne 20 min w temp. 180⁰C.
Po wyjęciu z piekarnika studzimy i sypiemy
cukrem pudrem połączonym z cynamonem lub pokrywamy cudowną serową
polewą.
Polewa kremowa:
- 25 dag serka homogenizowanego
- 5 łyżek masła
- 1 łyżka śmietany gęstej
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 1 szklanki cukru pudru
Utrzeć masło z cukrem. Dodać serek,
ekstrakt i śmietanę i wymieszać na gładką masę . Wyłożyć na wierzch
ostudzonego ciasta , wyrównać i zrobić widelcem wzorki.
mniam, mniam! :]
OdpowiedzUsuńJa lubię Halloween, bo nie traktuję tego serio. Nie dorabiam filozofii. To dla mnie okazja do zjedzenia czegoś oryginalnego z dyni, do oglądnięcia horroru i pośmiania się z przyjaciółką. Nie podchodzę do tego emocjonalnie ;)
OdpowiedzUsuńA na kromeczkę takiego chlebka z chęcią się skuszę!
marchewkowe już upiekłam, teraz z przyjemnością zabiorę się za dyniowe
OdpowiedzUsuńPrzepięknie opisałaś emocje związane z tym specyficznym świętem jakie dziś obchodzimy...
OdpowiedzUsuńA samo ciasto prezentuje się przepysznie, chętnie bym wypróbowała ale najpiew muszę upolować jakąś dynię :(
dla ciasta dyniowego zdecydowanego tak - o każdej porze roku, od święta i bez okazji :)
OdpowiedzUsuńteż piekłam wczoraj dyniowe, ale chyba za duży zakalec mi wyszedł, zastanawiam się co zrobiłam źle
OdpowiedzUsuńMagda, wyluzuj! Przecież jest tak, jak sama napisałaś - to marketing. I okazja do zabawy. A każdą okazję do imprezowania warto wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuńPS. Ciasto super!
Wiem o czym piszesz i generalnie zgadzam się z Tobą, chociaż z Halloween wyciągnęła bym kilka pozytywnych aspektów. A ciacho i dynia - the best :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o emocje... odchodzenie najbliższych, niestety przeżyłam :( i wiedząc jak to jest bardzo Ci współczuję.
Ja tez mówię ...a kysz halloween...mamy tyle pieknych polskich świąt więc je kultywujmy a nie przyciągamy nowe.
OdpowiedzUsuńA ciasto super i chetnie wypróbuję:-)
zapraszamy do zabawy http://wspanialetorty.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-nominowano-nas-i-my.html
OdpowiedzUsuńJaka duża blacha na opisaną wyżej ilość ciasta?
OdpowiedzUsuńEkstrakt waniliowy czyli olejek waniliowy, tak? Czy to może jeszcze coś innego?
Na razie wypróbowałam przepis na szarlotkę z szarej renety. Super!
Cieszę się, ze przepis sie sprawdziła. Używam dużej blachy a ekstrakt zawsze lepszy, niemniej tutaj wystarczy olejek. Pozdrawiam serecznie:)
UsuńMamy zwyczaj podobny do Walentynek, tylko w innym czasie.:) Jest to nic innego jak słynna Noc Świętojańska.:)
OdpowiedzUsuń