piątek, 3 lutego 2012

WĄTRÓBKA Z BOCZKIEM, SOS CEBULOWY, PURÉE ZIEMNIACZANE, BOĆWINA Z DRESSINGIEM, DESER OWOCOWY


Mam rekord - najtańszy dotąd obiad i najlepszy! Gdyby nie deser byłoby 10 punktów. Brzmi banalnie ale skwierczący boczek i sos cebulowy, dają efekt o jakim marzyliśmy od kilku dni. Zgodni w opinii byliśmy wszyscy. No może pomijając Małego, który skoncentrował się na podkradaniu boczku z sąsiednich talerzy..
Gdyby nie deser, byłoby 10 punktów!





4 PORCJE
Produkty:
Purée:
500 g czerwonych ziemniaków – 0,80 zł
1 cytryna – 0,80 zł
Sos:
2 czerwone cebule – 0,30 zł
kilka gałązek świeżego rozmarynu – 3 zł
1 łyżeczka płynnego miodu –
2 ząbki czosnku – 0,50 zł
1 czubata łyżka mąki
1 kieliszek czerwonego wina –
3 łyżki octu balsamicznego
1 ekologiczna kostka wołowa bulionowa – (u mnie zwykła kostka bulionowa)
Wątróbka:
8 plasterków wędzonego boczku – 3 zł
300 g wątróbki cielęcej w plastrach – 4 zł
mąka
4 gałązki świeżego rozmarynu - 3 zł
Boćwina:
200g boćwiny lub podobnych liści (u mnie świeży szpinak) – 4 zł
½ cytryny-0,40 zł
Przyprawy:
Oliwa
Oliwa extra vergine
Sól morska i czarny pieprz
Deser:
1 słoik lub puszka (350g) agrestu, brzoskwiń lub gruszek w soku własnym – 3 zł
150g borówek amerykańskich, jagód lub innych owoców jagodowych – 4 zł
3-4 łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu (czyli hyćka, niestety wypite całe zapasy)
425g sosu custard dobrej jakości (zastapiłam budyniem) –
150g jogurtu greckiego – 2,20 zł
1 łyżeczka pasty lub ekstraktu z wanilii
kilka kruchych ciasteczek – (weź jakie chcesz lub masz, może biszkopty..)
Dodatkowe koszty: 5 zł

RAZEM: 34,00 zł     na osobę: 4 os: 8,50 zł
Przygotowanie:
Na początku:  Przygotuj wszystkie składniki i akcesoria. Zagotuj wodę w czajniku. Postaw na średnim ogniu 3 piętrowy garnek do gotowania na parze i 2 duże patelnie. Załóż do malaksera tarczę do cienkich plastrów.
Purée:  Nie obieraj ziemniaków, ale wytnij z nich wszystkie oczka i przebarwienia. Pokrój ziemniaki na kawałki o grubości 3 cm. Wlej wrzątek do garnka do gotowania na parze, włóż do niego ziemniaki ze szczypta soli i przykryj.
Deser: Wlej sok z puszki z owocami do dużego garnka, postaw na dużym ogniu i doprowadź do wrzenia.
Sos : Obierz cebulę, przekrój na pół i poszatkuj w malakserze. Wrzuć je na jedną z gorących patelni, wlewając na nią trochę oliwy i wymieszaj. Zerwij listki rozmarynu, drobno posiekaj i dorzuć na patelnię. Dodaj łyżeczkę miodu. Wyciśnij 2 ząbki czosnku. Mieszaj od czasu do czasu.
Wątróbka: Połóż boczek na drugiej patelni, wlewając na nią trochę oliwy. Przewracaj boczek, aż się przyrumieni z obu stron. Przełóż go na półmisek i zdejmij z ognia.
Deser: Dorzuć do garnka z sokiem agrest i jagody. Mieszaj od czasu do czasu, aż mieszanina zgęstnieje.
Boćwina: Dobrze umyj boćwinę. Drobno posiekaj łodyżki i włóż je do dolnego naczynia garnka do gotowania na parze. Grubo pokrój większe liście boćwiny. Włóż wszystkie liście do górnego naczynia. Zamontuj oba naczynia nad ziemniakami i przykryj. Zagotuj wodę w czajniku.
Sos: Na patelnię z cebulą wsyp 1 czubatą łyżkę mąki i wymieszaj. Wlej kieliszek wina. Gotuj, aż płyn odparuje. Dolej 3 łyżki octu balsamicznego i wymieszaj. Dodaj 300ml wrzątku i kostkę bulionową. Wymieszaj. Gotuj na wolnym ogniu do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji.
Deser: Masa owocowa powinna być już odpowiednio gęsta, więc zdejmij garnek z ognia i dodaj do smaku 3-4 łyzki syropu z kwiatów czarnego bzu. Rozsmaruj sos custard wokół salaterki, a na środek przełóż owoce wraz z syropem. Na wierzch nałóż jogurt i 1 łyżeczkę pasty lub ekstraktu z wanilii. Przemieszaj, tworząc marmurkowy wzór i postaw na stole razem z kuchennymi ciasteczkami.
Wątróbka: Postaw patelnię po boczku z powrotem na ogniu. Połóż wątróbkę na papierze pergaminowym. Posól i popieprz mięso. Oprósz plastry mąką z obu stron. Zwiększ ogień pod patelnią, wlej jeszcze trochę oliwy i połóż na niej mięso. Smaż bez obracania przez 3 minuty.
Ziemniaki: Upewnij się, że ziemniaki są już ugotowane. Odcedź je i ugnieć, dodając sporo oliwy extra vergine, dużą szczyptę soli i pieprzu oraz trochę otartej skórki z cytryny. Przełóż ziemniaki na duży półmisek.
Wątróbka: Przewróć wątróbkę na drugą stronę, dorzuć gałązki rozmarynu i połóż na patelni boczek. Smaż jeszcze przez 2 minuty, następnie przełóż zawartość patelni na purée i postaw na stole.
Boćwina: Przełóż boćwinę na półmisek, skrop oliwą extra vergine i polej sokiem z ½ cytryny. Posól, popieprz i postaw na stole.
Podawanie: Przelej sos do dzbanuszka i gotowe!
_________________________________________________________________________________
Opinie:
Dużo radości przy stole! Wszyscy (oprócz Małego jak zwykle) zjechali bardzo godni do domu. Zaczęło się pęchcenie po szafkach i podjadanie. Obiecałam, że za pół godziny będzie obiad i proszę aby każdy zajął się w tym czasie sobą. Kiedy smażący się boczek zaczął skwierczeć rozsiewać swój  aromat po domu, nagle wszyscy zaczęli wychodzić ze swych norek i krążyć wokół mnie.
Kiedy w końcu usiedliśmy do stołu, z radością obserwowałam trzęsące się uszy i zadowolenie. Wszystko zniknęło! Zwykle mam problem z pozostającymi resztkami, jako że przepisy dostosowane są dla 4 lubiących zjeść osób. U nas bywa różnie. Mały je niewiele i każdorazowo zarzeka się, że jadł w przedszkolu. Zadziwiające, że codziennie jest pomidorowaJ Dosia ma określone preferencje , które zmieniają się jak w kalejdoskopie a porcje są zwykle mocno okrojone. Zwykle więc zostaję z resztkami. Tym razem spokojnie można powiększyć gramaturę mięsa. 300 g to za mało! Ja kupiłam pół kilo i było w sam raz. Boćwiny, u mnie szpinaku, też dodałam, bo kurczą się strasznie podczas gotowania.
Zwykle jadamy wątróbkę drobiową, więc z przyjemnością spróbowaliśmy cielęcej. Nie jest łatwo kupić cielęcinę (i dobrze, bo mam straszne opory w jej jedzeniu) a tym bardziej wątróbkę. Na osiedlu Czecha (to dla poznaniaków) jest świetny sklep mięsny (w weekend jest ok. 8-10 ekspedientek!!) , w którym we wtorki pojawia się świeżutka cielęcina. Według Dobrosi jest podobna w smaku do drobiowej  ale ładniej się prezentuje. Boczek bardzo ubogaca smak delikatnej wątróbki i całość jest fantastyczna. Szpinak zblanszowany pasuje do obiadu idealnie, choć przyznam, że szpinak aż woła o odrobinę masła i czosnku. Nie wysłuchałam jego wołania tym razem, bo po 2 plasterki boczku to wystarczająco dużo tłuszczu. Inna rzecz, że mój boczek pochłonął najmłodszy członek naszej rodziny…
Nie miałam czerwonych ziemniaków ale w lodówce czekały na kolejny przepis bataty więc zrobiłam z nich puree. Nie zgadzam się by w puree były skórki! Wiem, że tuż pod nimi jest najwięcej składników odżywczych ale puree musi być gładkie i delikatne. Ziemniaki trzeba zalać ciepłym mlekiem, dodać masła i, jeśli ktoś chce a ja chcę, gałki muszkatołowej. Otrzymujemy jedwabiste puree, które z przyjemnością połączy się z sosem cebulowym, który jest na wątróbce.
No właśnie, ten sos. Jest świetny! Kiedy go robiłam myślałam, że to już niepotrzebny dodatek ale cofam te myśli. Koniecznie zrób ten sos do wątróbki. I nie przejmuj się, jeśli nie uda Ci się kupić wątróbki cielęcej. Wykorzystaj taką jaką lubisz.
Nie zamieszczam zdjęcia deseru bo nie jestem z niego zadowolona. Muszę zamówić sos custard i wtedy zrobię go jeszcze raz. I poczekam na świeże borówki amerykańskie. Skorzystałam z mrożonych jagód a w puszce kupiłam gruszki. Po obgotowaniu zrobił się ciemny sos i plasterki gruszki zniknęły w jego czeluściach. Jeśli tak ma być to wystarczy kupić mieszankę owoców i ułatwić sobie zadanie i zejść z kosztów na dodatek. Ostatnim razem też nie miałam sosu custard, bo jak poinformowała mnie Pani w „Kuchniach Świata” stał i stał na półce, aż zlitował się ktoś nad nim kilka dni temu… Robiłam go więc sama. Napracowałam się, bo trzeba go mieszać i mieszać, i mieszać. A nie… skłamałam. Mieszał go Duży. Mieszał i mieszał, i przeszkadzał mi niemiłosiernie. W międzyczasie sos się zważył, trzeba go było ratować a efekt oceniam na mierny. Wyszedł budyń, dlatego zdecydowałam nie bawić się dodatkowo, tylko ugotowałam waniliowy budyń.  Pamiętam, że kiedy byliśmy gośćmi u  naszego przyjaciel Mike’a w Hiszpanii, pojawiło się ciasto czy deser z sosem custard ale on był cytrynowy i miał ciekawy smak.. W każdym razie dopiszę opinie o sosie, jak tylko go kupię.
Zjedliśmy budyń z owocami i jogurtem i ciasteczkami cantuccini, które kupiłam już do kolejnego przepisu.
Podsumowując:  Świetny, szybki, zdrowy obiad. Wątróbka cielęca jest bogatym źródłem żelaza, zawiera witaminę A, kwas foliowy i witaminę B 12. A do tego szpinak. Bogaty w kwas foliowy, witaminę B 11, dzięki której łatwiej tworzą się krwinki czerwone, beta-karoten, który ma działanie przeciwnowotworowe. I o dziwo nie pisze nić o żelazie. Z tym żelazem jest tak, że przez wiele lat uważano szpinak za najbogatsze źródło żelaza. Popełniono jednak błąd (podobno sekretarka przy przepisywaniu) i w raporcie podano wartość 30 miligramów żelaza na 100 gramów szpinaku, zamiast ….3 miligramy. Szpinak nie ma więcej żelaza niż brokuły czy biała fasola. A na dodatek jako, że zawiera dużo szczawianów jest wchłaniany tylko w 1%. Ale jest pyszny i ma pozostałe bogactwa witaminowe i mineralne.
Zachęcam Cię do zrobienia takiego obiadu z czystym sumieniem. Dzięki Jamie!
Ocena: 9/10 (przez deser odjęłam 1 punkt)



2 komentarze:

  1. Tak, taka wątróbeczka to musiała być pychota...
    Duży, jak ja Ci zazdroszcze roli testera! :-)
    Dzięki Madziu za rewelacyjne przepisy - w mięsnym na Czecha na pewno mnie wkrótce zobaczą.
    PozdRafy

    OdpowiedzUsuń
  2. Rafy! Wpadaj kiedy chcesz! potestujesz z Dużym!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi Cię gościć na moim blogu. Jestem wdzięczna za wszelkie wpisy i cieszą mnie blogowe znajomości.
Życzę przyjemności w dalszej podróży w sieci:)