Wygląda na to, że kwaśny smak nigdy mnie nie znudzi, więc szukałam pomysłu na inne potrawy z wykorzystaniem szczawiu. Szczególnie teraz kiedy jest młody i świeży.
Przekonawszy się, że nie ma zastrzeżeń do zajadania się nim na surowo, przystąpiłam do wykonania sałatki. Na zdjęciu produktów nie widać ich wszystkich a to z tej racji, że kiedy ustawiałam je do zdjęcia nie wiedziałam jeszcze czego dodatkowo użyje. Kombinowałam metodą prób i błędów. Jako, że zazwyczaj szczaw akompaniowany jest przez białko, ze względu na ułatwione przyswajanie kwasu szczawiowego, rozważałam zastosowanie jajka, parmezanu, mozzarelli lub fety. Wygrała wilgotna, intensywna w smaku feta. Tak oto w jednej potrawie pojawia się silny kwaśny smak szczawiu, słodycz śliwki i słoność fety. Nie ma mowy o nudzie na talerzu!
Składniki:
- garść świeżego szczawiu
- ser feta (tyle ile chcesz)
- pestki dyni
- 5 suszonych śliwek
- ocet balsamiczny
- oliwa z oliwek
- sól
- bułka lub chleb
Szczaw dokładnie umyj pod bieżącą wodą. Starannie osusz. Śliwki pokrój na 4,5 pasków i wrzuć na rozgrzany olej. Smaż przed chwilę, wlej ocet balsamiczny. Duś kilka minut. Dolej oliwy i zgaś gaz.
Szpinak wrzuć do miski, posól i polej sosem śliwkowym. Bardzo dokładnie wymieszaj. Odstaw na 15 min.
Upraż nasiona dyni, a chleb lub bułkę pokrój w kostkę i usmaż na patelni.
Liście szpinaku wraz ze śliwkami rozłóż na talerzu. Na wierzchu rozsyp pestki dyni, fetę i grzanki.
Surowe liście szczawiu są dość twarde. Myślę, że dobrze połączyć je z roszponką albo sałatą lodową.
Uwielbiam takie niezwykłe sałatki, ale niestety muszę szczaw ograniczać w diecie :(
OdpowiedzUsuńDawno do Ciebie nie zaglądałam... Ciekawy sposób na sałatkę, nigdy takiej nie jadłam. Czas to zmienić. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńszczawiu w takiej formie nie jadłam :) pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJadłam i potwierdzam że pyszna :)
OdpowiedzUsuńNie ma mowy o nudzie! Absolutnie! :-) Przesmakowita sałatka!
OdpowiedzUsuńSzczaw w sałatkach jest przepyszny muszę spróbować z fetą bo wygląda pysznie:-)
OdpowiedzUsuńGosiu! Wspaniałości:)
OdpowiedzUsuńI na lawendę oczywiście mówię TAK:)
Uściski!
Uuuu zapowiada się świetna sałatka! Fajne smaki!
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis :) musze sprobowac :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie lekkie sałatki. Muszę przyznać, że szczaw również jadłam tylko w zupie ;)
OdpowiedzUsuńZaskakujące smaki:-) Inaczej jak do zupy nie dodałabym szczawiu tak sama z siebie:-)
OdpowiedzUsuńJa zawsze krzywiłam się na widok zupy szczawiowej. Rozmiękłe liście szczawiu (i botwinki) wywołują natychmiastowe mdłości. Co innego zupka przecedzona. Taką robię sobie sama i zjadam ze smakiem. Świeży szczaw prosto z pola zjadałam garściami, a mama krzyczała: Nie jedz! Tam pewnie pies nasikał! :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę zasiać szczaw w doniczce :) zupę szczawiową uwielbiam, ale w sałatce jeszcze nie jadłam...czas spróbować, tylko tu dostęp do świeżego szczawiu ograniczony ... ale wygląda smakowicie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmm uwielbiam szczawik :))
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie znienawidzony, w życiu dorosłym kochany. Dziękuję za fajny przepis.
OdpowiedzUsuńJako dziecko zajadałam się takimi świeżo zerwanymi liśćmi polnego szczawiu... w połączeniu z tymi wszystkimi składnikami musi pysznie smakować :)
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujący przepis, polubię na pewno
OdpowiedzUsuńNo cudna! Ale na surowo szczawiu nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sposób w jaki ser feta wydobywa smak z zielonych listków wszelakich ...
OdpowiedzUsuńAle fajna :-) W dzieciństwie zajadałam szczaw na surowy, podczas zbierania na zupę. Bardzo podoba mi się w sałatce!
OdpowiedzUsuńLubie fetę i nigdy bym nie przypuszczała że można go połączyć z szczawiem .Dobry przepis na pewno wykorzystam.
OdpowiedzUsuńSuper sałata :)
OdpowiedzUsuńSuper sałatka - pyszna, zdrowa i pięknie wygląda
OdpowiedzUsuń