Kilka dni temu miałam problem ze wstawieniem zdjęć i nie zamieściłam tego przepisu. Dziś ze szpitalnej sali dzielę się pięknym przepisem, który jest nieodłącznym akcentem świątecznym w moim domu. Wiele lat temu otrzymaliśmy go od wspaniałej osoby -Cioci Marysi B. To ciasto na zawsze kojarzyć mi się będzie z moją Mamą. Wcześniej nie przyszło mi do głowy aby Ją w tym wyręczyć. Chciałam jednak podzielić się z Wami tym co lubię najbardziej i stąd ten dzisiejszy przepis. Mam nadzieję, że Wam też zasmakuje. Częstujcie się proszę:)
Składniki:
ciasto
30 dkg mąki krupczatki
2,5 dkg drożdży
1/3 szklanki mleka
1 jajko
1/2 kostki masła lub margaryny
cukier waniliowy
nadzienie:
1/2 kostki masła (koniecznie masło)
1/2 szklanki cukru
1/3 szklanki migdałów mielonych (najlepiej bez skórki)
odrobina zapachu migdałowego
lukier:
cukier puder
odrobina wrzątku
zapach migdałowy
Drożdże rozrobić z odrobiną cukru, mąki i podgrzanego mleka (nie może być za ciepłe). Zostawić w ciepłym miejscu na chwilę, żeby zaczęły pracować. Pozwól im podwoić swoja objętość.
3/4 podanej ilości margaryny lub masła posiekaj z mąką, dodaj jajko, cukier waniliowy i resztę mleka. Nadal siekaj ciasto. Dodaj drożdże i delikatnie rozmieszaj.Dodaj resztę masła. Szybko wyrób ciasto, tak aby wszystkie składniki dokładnie się połączyły. Podziel na 3 równe części.
Przygotuj nadzienie: masło zmieszaj z cukrem. Zrób to albo w makutrze albo przy pomocy miksera. Dodaj migdały i zapach migdałowy.
Każdą z 3 części uformuj w formie wałka tej samej długości. Rozpłaszcz dłonią każdą z części i na każdej rozłóż po równo nadzienie. Każdy kawałek ciasta zroluj w wałek, zamykając dokładnie końcówki. Ułóż wszystkie części koło siebie i formuj warkocz. Jeśli robisz z podwójnej porcji, czyli 2 warkocze, znajdź taka formę aby przylegały do siebie, tak aby uchronić je przed rozłożeniem się podczas pieczenia. Ja robiłam akurat pojedynczy i włożyłam go do foremki. Moja Mama robiła na blasze 2 koło siebie a ciocia Marysia, przygotowuje zawsze 3 warkocze, które ściśle układa koło siebie w foremce o odpowiedniej szerokości.
Piecz w temperaturze 180 st. C przez ok 55 min. Cukier w środku musi się rozpuścić ale każdy piekarnik jest inny, więc za pierwszym razem musisz przetestować najlepszy czas na pieczenie. Jeśli ciasto za bardzo przyrumieni się z góry, przykryj je folią aluminiową.
Jeszcze gorące ciasto polej lukrem. Zmieszaj cukier puder z odrobiną wrzątku i olejkiem migdałowym. Pozostaw do ostygnięcia..
na zdjęciach widać doskonale, że warkocz smakuje fantastycznie :) oj zjadłabym kawałeczek ....
OdpowiedzUsuńprzesyłam ciepłe pozdrowienia do szpitala, jak dzieci? długo jeszcze tam zostajecie?
Chętnie poczęstowłabym Ciebie Marto.. Dzieci lepiej, ja odchorowuję stres. Juz wkrótce w domu będziemy.
Usuńzgadzam się, że musi być masło... nadzienie wygląda trochę jak rogal z ciastem do rogali marcińskich ale to chyba tylko przez ten kolor :P ach ogólnie jest cudne!
OdpowiedzUsuńA masz rację Olu... Cieszę się, że Ci sie podoba..
UsuńOżesz... Wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńCzy już wiadomo, kiedy Was wypuszczą? Młody ma to samo, co siostra? Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.
Dziękuję Patysko. Lada dzien wyjdziemy a przed nami kilka tygodni rekonwalescencji.Dzięki za wsparcie..
Usuńwygląda przepysznie! bardzo ciekawe przepisy tu u Ciebie! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuje Kamilo...
UsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńDla mnie tylko masło,margaryny wcale nie używam.
I pachnie mi tu bardzo ten warkocz!
Z masłem duzo lepsze. JA też zazwyczaj go uzywam. Pachnie nieziemsko...
Usuńoj zjadłabym , zjadła. Pysznie się prezentuje. Mam nadzieje że u Was już lepiej. pozdrawiam ciepło i mam nadzieje że do środy:) ścisk :)))
OdpowiedzUsuńBuziak Aniu:)
UsuńPięknie wygląda i pewnie smakuje wspaniale. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda...Pozdrawiam!
Usuńun aspecto delicoso! que tarta tan rica! un beso
OdpowiedzUsuńGracias:) Nos veremos pronto en tu blog:)Abrazos!!!
Usuńależ pyszności :) słodkie dzieło sztuki :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow, dzięki..
UsuńPyszne smaki :]
OdpowiedzUsuńI zapachy Olu:)
UsuńOj wygląda na najlepsze
OdpowiedzUsuńMiło Aluś...Buziak:)
Usuńto nadzienie najbardziej urzeka
UsuńŻyczę Wam szybkiego powrotu do zdrowia i świąt w domu spędzonych...nawet jeśli nie zrealizujesz wszystkich planów przedświątecznych , nie zdążysz upiec/ugotować /posprzątać - to niech te święta będą już mogły być w domu - to przecież wystarcza by najpiękniejsze były...
OdpowiedzUsuńCudowne ciasto - migdałowe nadzienie - moje ulubione :)dziękuję za przepis...
DZiękuję Aniu. Ciasto bedzie Ci smakować. estem o tym przekonana:)
UsuńCudowny wypiek! Święta będą piękne. Życzę zdrowia, miłości i zapału do tego co lubisz najbardziej! Reszta sama się idealnie poukłada.
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu, na pewno będą piękne bo w domu, bo razem, bo z poukładaną hierarchia w głowie...Dziękuje:)
UsuńOstatnio coraz więcej wynajduję przepisów na ciasta i ciastka z masą migdałową. Fakt ten uważam za fanatyczny bo absolutnie ją uwielbiam! Dzięki za ten przepis. Pierwszy raz spotykam się z takim ciastem drożdżowym. Wygląda przepysznie, jak tylko gdzieś znajdę piekarniach chętnie upiekę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz odwiedzam Twojego bloga i nie doczytałam jeszcze dlaczego jesteś w szpitalu. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia- to zawsze się przyda :)
Krysiu, miło Ci gościć...Wpadaj czasem...Ja też biegnę do Ciebie. Pozdrawiam!
UsuńWygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuń