Niedzielny poranek w moim rodzinnym domu kojarzy mi się z moim ukochanym Tatą, który dla mnie i mojej Siostry przygotowywał specjalne kakao. uwielbiałam i uwielbiać zawsze będę specyficzny, pusty odgłos gotowego napoju w kubku. I specyficzną pianka, którą Tato ubijał z białka. Kiedy piłyśmy kakao zawsze zostawały nam wąsy z tej piany.
I w moim domu jest to gest miłości i dbania o resztę Rodziny. Kubek miłości... Dziękuję Ci Tato....Tak bardzo brakuje mi Ciebie...
Składniki:
3/4 kubka mleka
jajko
cukier - 2 lub 3 łyżeczki
kakao - 1 lub 3 łyżeczki
Wyparz jajko. Oddziel białko i żółtko. Żółtko wrzuć do kubka. Dodaj 2 łyżeczki cukru i ukręć kogel-mogel. Jeśli jest zbyt płynny, dodaj jeszcze cukru i nadal ucieraj. Podgrzej mleko. Do kogla-mogla dodaj kakao (jeśli zostały dodane 2 łyżeczki cukru to 1 łyżeczka, ew. 1.5 łyżeczki kakao wystarczy. Jeśli jest więcej cukru, dodaj nieco więcej kakao - chodzi o to by napój nie był za słodki. Kiedy połączą się składniki, zalej je mlekiem. Wymieszaj dokładnie. Ubij białko na sztywna pianę, jeśli chcesz dodaj cukier waniliowy. Umieść pianę na gotowym napoju.
Mój tata zawsze robił dla mnie i mojej siostry omlet biszkoptowy z wiśniami. Pamiętam jak cierpliwie ubijał pianę, a potem delikatnie mieszał z ciastem. Wychodził pyszny omlet lekki jak chmurka. Ale fajne wspomnienia we mnie rozbudził Twój post. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńPoczułam zapach smażonych jajek...Jak dobrze, że mamy wspomnienia Dorotko....Pozdrawiam Cię:)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia, mój tata rzadko gotował, ale do dziś pamiętam jego racuchy z jabłkami, takich jak On robił już nigdy później nie jadłam
OdpowiedzUsuńKochany tata... Moj nalesniki robil...
OdpowiedzUsuń