"Nieboszczyk pan mój, Stolnik, pierwszy pan w powiecie,
Bogacz i familijant, miał jedyne dziecię, Córkę piękną jak anioł [...]
I już miał się oświadczać, lecz pomiarkowanoI czarną polewkę do stołu podano."
A. Mickiewicz - "Pan Tadeusz"
Nie bawiąc się w animozje rodzące się z rozważań na temat bazalnego składnika czerniny, przyznać trzeba, że to jedna z trudniejszych zup do przygotowania. Jeśli popełni się błąd i źle doprawi, będzie niezjadliwa. Kiedy jednak się uda i kosztowaniu zupy towarzyszą "ochy" i "achy", zaczyna się tę zupę bardzo, bardzo lubić...
Niezależnie od naszego stosunku do tej potrawy, warto choć raz w roku ją przygotować. Może własnie w czasie Świąt...Warto by ta polska zupa pozostała w naszej tradycji, bo zaskakująca i całkiem inna... A obcokrajowcom powiedzmy dopiero po zjedzeniu z czego była zrobiona. Albo nie mówmy wcale:)
A teraz zobacz jakiego złodziejaszka miałam na myśli....Odwróciłam się tylko na chwilkę:)
Składniki:
skrzydełka kacze albo porcja rosołowa z kaczki
podroby, np. 3 żołądki kacze lub gęsie
włoszczyzna
liść laurowy- 2 szt
ziele angielskie - 3 szt
goździki - 4-5 szt
krew z kaczki - ja kupiłam mrożoną
śliwki w occie lub gruszki w occie - 5-6 szt
suszone śliwki - 8 szt
jabłko - 1 szt
mąka pszenna- 2 czubate łyżki
cukier - wg uznania
Porcję rosołową zalej zimną wodą i nastaw na dużym ogniu. Kiedy się zagotuje dodaj podroby. Zmniejsz ogień i dodaj włoszczyznę. Gotuj pod przykryciem.. Po pół godzinie dodaj śliwki suszone i te z octu, wraz z dwoma łyżkami zalewy. Kiedy mięso i warzywa są miękkie, wyjmij je z zupy.
Do głębokiej miseczki wsyp mąkę i na to mieszając, wlej krew. Mieszaj dokładnie, nie może być grudek!
Teraz pora na dodanie wywaru. bardzo delikatnie wlewaj do maki pół szklanki wywaru, cały czas mieszając. Nie może się zważyć! Dolej mieszaninę do wywaru. Rób to wolniutko i mieszaj. Pamiętaj żeby garnek trzymać na małym gazie. Gotuj 5 minut. Dopraw cukrem i octem. Nie próbuj zamieniać octu na cytrynę, nie da takiego efektu.
Podawaj z kluseczkami.: szklankę wody zagotuj, dodaj 1/2 kostki masła. Odstaw do ostygnięcia. Dodaj jajko i dokładnie wymieszaj. Dodaj mąki - ok. 8 łyżek (tyle ile przyjmie). Dodaj trochę mąki ziemniaczanej i sól. Kładź na talerzyku i wrzucaj przy pomocy noża lub łyżeczki, na gorącą, osoloną wodę.
Specjał mojej babci - osobiście nigdy jej nawet nie spróbowałam. Po prostu nie mogę się przełamać :)
OdpowiedzUsuńA ciasto miodowe naprawdę polecam, mam nadzieję, że posmakuje :) Pozdrawiam!
Magdo, nigdy nie jadłam, stosunek do składnikó jest raczej na bleeeee, ale kurczę chciałabym kiedyś spórbować:))) wpraszam się :)))
OdpowiedzUsuńO kurcze, czarna polewka! Nigdy nie jadłam, ale kiedyś zrobię - jeśli uda mi się gdzieś kupić krew. Ja nie mam nic przeciwko makabrycznym składnikom, o ile efekt wart jest swojej ceny ;)
OdpowiedzUsuńPS. Kiedyś zajadałam się móżdżkiem ;)
Ja korzystam z koncentratu czerninowego marki Sagwiaz, ponieważ przeraża mnie przygotowanie krwi na własną rękę i oszczędzam na czasie :)
UsuńSmak równie dobry, polecam!
Może kiedyś.. Jeżeli nie nastąpi koniec świata.
OdpowiedzUsuńChyba bym jednak nie przełknęła, znając skład..
OdpowiedzUsuńmój mąż jest fanem czerniny, ale chyba jeszcze trochę czasu upłynie zanim ja się do niej przekonam, póki co dostaje od czasu do czasu w słoiku od mojej babci, a dziś wyślę go do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, życzę dużo zdrowia dla wszystkich domowników!
o prosze, ambitny przepis :) jeszcze nigdy nie jadlam i zastanawiam sie jak smakuje :) widze, ze Twoj kotek tak samo jak moj lubi sie dobierac do jedzenia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerninę!
OdpowiedzUsuńZnam dwie jej wersje - zupełnie wytrawną i nieco słodką.
Z malutkimi kluseczkami z ziemniaków i z typowym makaronem.
Gotuję ją średnio raz w roku.
Zapraszam się do Ciebie na talerz czarnej polewki!
Pięknych świąt Magdo!
Ogólnie jest to zupa,która wzbudza mieszane uczucia, zachwyt albo mdłości.W młodości jadłem,teraz raczej nie.Pozdrawiam Christopher.
OdpowiedzUsuńCzernina to wspaniała, wykwintna ,staropolska zupa ,której podanie kawalerowi starającemu się o rękę panny nie wróżyło nic dobrego.
"Soplicy, Horeszkowie odmówili dziewkę!
Że mnie, Jackowi, czarną podano polewkę!"
Tak napisał A. Mickiewicz w "Panu Tadeuszu".
W dzieciństwie często gościła na stole babci, trudno było mi się do niej przełamać, ale gdy w końcu spróbowałam to pokochałam czerninę. Niestety teraz muszę sama sobie radzić i ją przyrządzać, dlatego korzystam wtedy z gotowego koncentratu marki Sagwiaz, bo zdolności kulinarnych za dużych nie posiadam :P
OdpowiedzUsuń