Kiedy w upalne dni, moja Mama przygotowywała chłodnik, ja przeżywałam katusze. Nie lubiłam go. Mama robiła go z botwinki a ja nieszczególnie przepadam za nią. Kiedy na dobre rozgościłam się w kuchni, skusiłam się by przygotować nielubianą przeze mnie potrawę. Wykorzystałam jednak zakwas buraczany. I jakież było moje zdziwienie, kiedy jedna łyżka wystarczyła bym zmieniła zdanie na temat chłodnika. Co mnie cieszy, zarówno dzieci, jak i goście, często proszą o dokładki, co potwierdza jedynie jej walory. Na lato to dla mnie hit! Nie tylko wartości smakowo-wzrokowe mam na myśli ale także niezwykłą lekkość potrawy i jej niskokaloryczność, jak i bogactwo wartości odżywczych! Dużo wapnia, witamin i minerałów pochodzących z warzyw, to doskonałe argumenty by sięgnąć po mój przepis.
Składniki: dla 2-3 osób
- - kefir lub maślanka 0,5 l
- - jogurt naturalny - 0,5 l
- - koperek - pół pęczka
- - szczypiorek pół pęczka
- - dymka - 1 szt
- - rzodkiewki - 5/6 szt
- - ogórki gruntowe - 5 szt (ok 10 cm)
- - zakwas buraczany -KRAKUS (jest najlepiej doprawiony) - 1/3 butelki
- - sól, pieprz
Do miski lub garnka wlej jogurt oraz kefir lub maślankę. Wymieszaj. Na grubej tarce zetrzyj ogórki wprost do miski z kefirem. Na desce pokrój rzodkiewkę w drobną kostkę. Dodaj do miski z resztą produktów. Dymkę pokrój w plasterki ale wykorzystaj tylko te najmniejsze - z końca główki i początku szczypioru. Rozdziel plasterki na osobne włókienka i dodaj do kefiru. Drobno posiekaj koper i szczypiorek. Wymieszaj z resztą. Wlej ok 1/3 butelki zakwasu i dokładnie, delikatnie wymieszaj. Dopraw świeżo zmielonym pieprzem i solą. Ja najbardziej lubię jeść taki od ręki ale jeśli chcesz, możesz schłodzić. Nie dodaję nigdy gotowanego jajka, bo wtedy staje się, moim zdaniem, mniej szlachetny..
Smacznego!
jutro wykonam osobiście i zjem d i a
OdpowiedzUsuńSmacznego!!!
OdpowiedzUsuńnaprawdę rewelacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń